„Książę mgły” Carlos Ruiz Zafon

Piękna tajemnicza okładka, która od razu wprowadza w nastrój lekko niepokojący. Nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba i wciągnie, choć niby określono tą książkę jako powieść dla młodzieży. To debiut pisarza, ale jakże udany. Byłby z tego dobry film, taki z gatunku thrillerów/horrorów, owiany nutą tajemniczości, wszechobecną mgłą dodającą klimatu.

„Wiele lat musiało upłynąć by Max zapomniał wreszcie to lato, kiedy odkrył, właściwie przypadkiem, istnienie magii”.

Max wraz z rodzicami oraz dwiema siostrami (Alicją i Iriną) przeprowadzają się do małej rybackiej osady gdzieś nad Atlantykiem. Być może tutaj będą z dala od toczącej się II wojny światowej. Nie spodziewają się tego, co ich czeka.

Już oczekując na pociąg Max zauważa, że wskazówki dworcowego zegara biegną wspak, a dziwny kot o bursztynowych oczach pałętający się po dworcu, za wszelką ceną chce się stać członkiem ich rodziny. Irina, siostrzyczka Maxa, przygarnia kota, który jest właściwie wstrętnym kocurem z okropnie świdrującym spojrzeniem. Oprócz niej nikt nie pała sympatią do tej przybłędy.

Rodzina wprowadza się do starej posiadłości, zamieszkiwanej niegdyś przez rodzinę Fleischmannów, których losy od początku spowija  nie do końca wyjaśniona tajemnica. Dom budzi przerażenie i grozę. Max wyczuwa, że coś dziwnego zaczyna się w nim dziać, ale nie tylko w nim, przeczuwa, że tego lata coś się wydarzy i niekoniecznie będzie to przyjemne. Kot za to czuje się fantastycznie i dalej zajmuje się dziwnym obserwowaniem domowników.

Max odkrywa w niedalekim zapuszczonym ogrodzie grupę dziwnych posągów. Przedstawiają one trupę cyrkową na czele z postacią klowna. Brrr.. boję się klownów, od momentu gdy jako mała dziewczynka obejrzałam w telewizji horror wg Stephena Kinga „To”. I w momencie gdy doszłam w książce do chwili, kiedy to posągowa ręka klowna zaciśnięta w pięść po chwili była rozwarta, przeszły mnie ciarki. Nic dziwnego, że Max w te pędy uciekał z ogrodu sparaliżowany przerażeniem, a co dopiero gdy przy następnej wizycie …….brrr ……. nie powiem.

Ojciec Maxa odkrywa w garażu przy posiadłości stary projektor i mnóstwo taśm filmowych. Co to za filmy? Jaką tajemnicę kryją? I kim naprawdę jest Książę Mgły?  Co mają z tym wszystkim wspólnego posągi klowna i reszty trupy cyrkowej, które niejako ‚ożywają’,  i kim jest Roland z którym zaprzyjaźni się Max i z którym odkryje zatopiony w zatoce wrak pewnego statku?

Na te,  i jeszcze inne pytania poszukajcie odpowiedzi w tej króciutkiej opowieści, która jak dla mnie jest naprawdę świetną lekturą, wywołującą ciarki i niepokój, szczególnie gdy się ją czyta w łóżku w nocy. Przyznaję, że nieco mnie ‚wystraszyła’ ta książka i szczególnie już gasząc lampkę przed snem,  modliłam się tylko by mi się nie przyśnił klown. Bo ja strachliwa jestem, ale lubię się bać. Książkę dostałam od Muzy i serdecznie ją polecam. Zresztą i „Cień wiatru” i „Gra Anioła” również bardzo mi się podobały.

16 myśli na temat “„Książę mgły” Carlos Ruiz Zafon”

  1. Ja też czytałam ją już po zmierzchu, w łóżku i potem miałam tylko nadzieję, że nic mi nie zacznie drapać gdzieś w szafie, a klamka w razie czego się nie zatnie :D

    Polubienie

  2. Ja niedawno wygrałam audiobook „Książę Mgły”, na który właśnie oczekuję (pewnie w nadchodzącym tygodniu go otrzymam). Nie znam Zafona, bo chyba kojarzy mi się z naiwnym Coelho. Ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. :)))))

    Polubienie

  3. Muszę spróbować i wrócić do Zafona. Niestety „Cień wiatru” niezbyt mi się podobał i nie miałam potrzeby czytania innych jego powieści. Jednak chwalony „Książę mgły” może mnie odmieni….

    Polubienie

  4. Właśnie kończę czytać i jestem zachwycona :) Nic jeszcze tego autora nie czytałam, ale już wiem, że nadrobię :)

    Polubienie

  5. ejj teraz nie mam już o czym napisać swojej recenzji
    mi natomiast przypadkowo się przytrafiło czytać księcia mgły i to kinga w jednym czasie to już w ogóle bałam się klownów

    Polubienie

  6. Niepokój przy książkach jest mi nieznany… Chyba, że po zmroku, w foteliku i klimatyczną muzyką w słuchaweczkach – polecam ;D

    Polubienie

  7. Uwielbiam „Cień wiatru” Zafona.
    Na półce czeka już „Książę mgły”, a ja nie mogę się doczekać by go przeczytać.

    Pozdrawiam :)

    Polubienie

  8. TAAK ta książka jest super to była pierwsza książka tego autora którą przeczytałem bardzo ciekawa tak mnie wciągnęła że czułem się jak gdybym był na tym Orfeuszu i jak gdyby to mnie gonił Książę Mgły Super P.S ja też bym chciał dostać klucze od latarni :-)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.