Debiutancką książkę Mariusza Zielke dostałam od samego autora, który jak poinformował miał początkowo problemy z jej wydaniem, ponieważ wydawnictwa mimo kilku pozytywnych o niej opinii, uważały, że tematyka jest nietrafiona czego zupełnie nie rozumiem, bo przecież to wreszcie coś oryginalnego.
Thriller finansowy nie jest może zbyt bezpiecznym tematem w naszym kraju, gdzie co rusz natykamy się na różnego rodzaju afery na rynkach kapitałowych, na przekręty finansowe o olbrzymiej skali tuszowane gdzieś po drodze… Ja się na tym specjalnie nie znam, nie orientuję się w nomenklaturze giełdy, prospektów emisyjnych, organizacji konsultingowych, biur maklerskich czy korupcji. Owszem słyszy się o tym, gdzieś przetaczały się w mediach sprawy Blidy, Leppera, Papały, Olewnika, wspomniane zresztą w książce kilkoma krótkimi zdaniami, ale zwykle jeśli człowiek nie siedzi w tego rodzaju tematyce, albo najzwyczajniej w świecie ma to lekko gdzieś, to niewiele do niego trafia.
Dzięki tej książce, chociaż nie jest ona oparta na absolutnie żadnych faktach, jak pisze autor we wstępie, miałam okazję poznać nieco te wszystkie struktury finansowe, poobserwować zmagania młodego dziennikarza śledczego Jakuba Zimnego, który pracuje w „Expressie Finansowym” i zaczyna krok po kroku odkrywać aferę finansową na wielka skalę, w której prym wiedzie światowej sławy makler Andreas Holder. Kto stoi za podejrzanymi transakcjami i fałszerstwami prospektów emisyjnych, uniemożliwiając wejście spółki na giełdę? Co wspólnego ma z tym pewne biuro maklerskie?
Zimny kontaktuje się z Holderem i zdobywa coraz to więcej informacji i do niego należy kwestia uznania prawdy i opublikowana jej. Jaka będzie ta prawda? Ha, mylicie się, jeżeli sądzicie, że wszystko będzie jasne i proste….
Do tego popełnione zostanie morderstwo a i Zimny znajdzie się w niebezpieczeństwie. Pojawi się również postać pani prokurator Eweliny Talar, która pomagać będzie w rozwikłaniu tej brudnej sprawy.
Oj, trzeba przyznać, że zawiła to była dla mnie powieść, głównie ze względu na te wszystkie finansowe i polityczne zagwozdki, niemniej jednak czytało się to bardzo dobrze. Zupełnie jak Larsson’a, do którego zresztą sporo nawiązań. Nawet bohater nie mogący skupić się na „Cieniu wiatru” Zafona sięga w końcu po coś lepszego, czyli „Mężczyzn którzy nienawidzą kobiet”. Autor chyba lubi Millenium, bo tematycznie książka jest nieco podobna, a i kilka elementów chyba faktycznie ściągnął od skandynawskiego autora tj. pewne zamiłowanie do wymieniania marek urządzeń, mebli, programów jakie przewijają się w książce: JVC, IKEA, MOZILLA, HP, IBM itp. itd. Ale poza tym małym szczegółem, który mnie troszkę irytował, mamy napięcie, zwroty akcji, ciekawe postaci, sprawnie wszystko jest prowadzone i czyta się dobrze. Dzieje się wiele a i finał jest mocarny. Warto sięgnąć po tę książkę, bo Polak potrafi też. I to nieźle.
Pan Zielke pracował 10 lat dla „Pulsu Biznesu” więc cały ten kosmos giełd, rynków kapitałowych i cyferek ma podejrzewam w jednym palcu.
W 2005 r. zdobył nagrodę Grand Press w kategorii „dziennikarstwo śledcze” za teksty o giełdowych zmowach. Rok później nominowany w kategorii dziennikarstwa specjalistycznego za cykl o absurdach urzędniczych i przetargach. W 2009 r. założył Niezależną Gazetę Internetową (www.ngi24.pl). W 2009 r. Niezależna Gazeta Internetowa została nominowana do nagrody Grand Press jako pierwsze medium internetowe w historii tej nagrody (wikipedia.pl)
Widzę, że książeczka idealna dla mnie:) Może moje ekonomiczne wykształcenie się nareszcie przyda do czegoś:)))
PolubieniePolubienie
Kiedy robiłem wywiad z Mariuszem to odkryłem w nim człowieka o ponadprzeciętnej inteligencji i surowych zasadach moralnych. To nie jest zwykły człowiek – to sumienie innych w XXI wieku. Ciesze się że go poznałem i że nasza znajomość się rozwija.Mało jest tak wartościowych ludzi na tym świecie.
PolubieniePolubienie
Coś czuję, że może mi się spodobać:)
PolubieniePolubienie
Zawodowo zajmuję się sprawami finansowymi i nie wiem, czy chciałabym jeszcze o nich czytać w ramach relaksu :) Po przeczytaniu bardzo pozytywnej opinii o pisarzu ( w komentarzu Allana) chyba się jednak skuszę na tę lekturę :)
PolubieniePolubienie
No i dobrze, że Polak potrafi też. A jeśli jeszcze lubi Larssona i Millenium to ja też go lubię. :)
Czyli warto przeczytać.
PolubieniePolubienie
Cześć :)
W sumie problemy na polskim rynku książkowym są dość częstą i poważną komplikacją, ale fajnie, że autorowi w końcu udało się wydać tę zawiłą, jak pisałaś, książkę.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie – jestem tutaj nowa ;)
PolubieniePolubienie
Allan a mozna gdzies ten wywiad przeczytać?
PolubieniePolubienie
Thrillery bardzo lubię i książkowe i filmowe, finansowego jeszcze nie czytałam, więc chętnie sięgnę. Ta tematyka jest mi odrobinkę znana, bo mąż interesuje się giełdą.
PolubieniePolubienie