„Find A Way Out”

Od dni kilku sobie słucham tej płyty (jak ja lubię trafiać na takie perełki).

Listonosz, który często przynosi mi książkowe paczki, stwierdził, że ja chyba nauczycielką jestem, skoro tyle książek kupuję. Ech, jaki durny stereotyp. Sam pewnie zatrzymał się na Janku Muzykancie i uważa, że książki czyta się tylko „jak się musi”. Oczywiście, nie omieszkałam rzucić mu aluzją w ten deseń, ale z deka nie załapał..  Cóż. Żal mi go.

W sobotę jadę do kuzynki na wioskę, trochę odsapnąć od tego miejskiego wymiotnego tłoku, korków (bo roboty na mieście), roboty, która mimo komplementów jednego klienta, że mam zniewalający głos  (hehe), przysparza mi ostatnio tylko nadgodzin, mętliku w głowie i zmęczenia. Nawet książka „Nanda Devi” Klarnera, (nawiązanie do zdjęcia z ostatniej notki) choć ogromnie wciągająca odłogiem od wtorku leży. Jako i ja.

Wina bym się napiła…

13 myśli na temat “„Find A Way Out””

  1. Jeśli wino to półsłodkie albo półwytrawne ;)))
    Mam nadzieję, że znajdziesz dobre wino i dobrą chwilę na wino!

    Polubienie

  2. Ja się kiedyś kokosiłem na kipera i ochałem, że „wino inne niż wytrawne to nie wino”. Ale dorosłem, mam w dupie i kupuję słodkie :D Polecam winka Mogen David – tanie, dobre, a nawet koszerne :D Kurna narobiłem se smaka i muszę zejść do samochodu, bo mam buteleczkę w bagażniku :)

    Polubienie

  3. Z akcji kiperskich z tamtych czasów: Miała przyjechać moja chrzestna, więc zakupiłem midylekspensiw łajn. Wytrawne ma się rozumieć. A ciotuchna bach dwie łychy cukru, przemieszała i z uśmiechem oznajmiła, że „teraz to można toto pić”. :D
    PS. W takim razie nie namawiam. A z wytrawnych bezskutecznie poszukuję australijskiego Southern Cross, które kiedyś mnie oszołomiło (i to nie w sensie upojenia) :D

    Polubienie

  4. wytrawne to mi tez słabo podchodzi jakos, tego co piszesz nie znam niestety ale nazwę ma ladną. Krzyz Poludnia, chyba taki zespol bluesowy kiedys był, czy jest..utwór jakis, nie pamietam…

    Moja mama jakiekolwiek wino by nie było marudzi ze niedobre – slodkie za slodkie a wytrawne gębę wykrzywia ;d ech, nie dogodzisz. Z wytrawnym robi to samo co Twoja ciotka :))) a i tak jej nie smakuje.

    Polubienie

  5. No i po co wspominałaś o tym winie…??? ;D
    Zdjęcie z poprzedniego posta rzeczywiście cudne i możesz ufać mej szczerości, bo gustuję raczej w oceanach. Muzyczki na pewno posłucham, bo od dawna polegam na twoim guście, to dzięki tobie rozkochałam się w Guilt Machine i do dzisiaj nie przestają mnie zdumiewać, porywać… ale także inne tonacje znajdywałam u ciebie, które pasowały do dźwięków wygrywanych w mej duszy. Także na pewno się nie zawiodę ;) Odpoczywaj na prowincji, bo idą upały z tego, co widzę za oknem. Idę dziś moczyć stopy nad jeziorem, mam tylko nadzieję, że mnie kleszcze nie pożrą w całości. Ostatnio nawet komary dały sobie ze mną spokój, widać im koktajl chemiczny nie pasuje w menu, może więc nic się do mnie nie przyczepi :D Pozdrawiam ciepło, choć nie za ciepło (w sensie pogody) i życzę udanego wypoczynku :)

    Polubienie

  6. Barbara, wiesz muzyczki możesz posłuchać, nie wszytskie kawałki na tej płycie są jakieś rewelacyjne ale jakieś pół płyty za mną łazi :)))
    CO do wioski.. dzięki, co prawda jadę tylko na jeden dzień, ale zawsze to coś… brakuje mi przestrzeni..:) pozdrawiam
    ps. u mnie dziś upał.

    Polubienie

  7. Po jednej wypowiedzi oceniasz poziom intelektualny tego człowieka? To według mnie nie fair wobec niego.

    Polubienie

  8. Sekra. Czy po jednej? Jedną wymieniłam.uwierz że było wiele różnych komentarzy na inne tematy co jakies wrażenie daje o osobie. A że oceniam? Być może nie powinnam , fakt. Ale irytują mnie pewne zachowania i stereotypy. A niewiele rzeczy w życiu jest fair :-)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.