Komisarz Harry Hole powraca. Skąd? Z Hongkongu, gdzie wyjechał po ostatnim śledztwie. Rozstanie z ukochaną Rakel oraz wyczerpująca sprawa Bałwana z książki „Pierwszy śnieg” sprawiają, że komisarz znika. Wśród oparów opium brudnej i biednej dzielnicy Hongkongu znajduje go Kaja, wysłanniczka norweskiej policji. Jej zadaniem jest sprowadzenie Harrego do Oslo. Harry nie chce słyszeć o powrocie do policji. Ma dość, jest zmęczony, wyczerpany wręcz, nie widzi dla siebie żadnej nadziei, pesymistyczne nastawienie doprowadza go do narkotykowego nałogu. Za wszelką cenę chce stoczyć się na dno. Niestety, nieźle mu to idzie.
Ale Kaja na koniec zostawia sobie pewną informację, dzięki której Harry jednak wsiada w samolot. Jaka to wiadomość? bo oprócz informacji o koszmarnych zabójstwach jest coś jeszcze, coś bardziej osobistego…
Dostarczone mu dokumenty o popełnionych morderstwach najpierw lądują w śmietniku, a potem wywołują w Harrym uśpiony instynkt łowcy. Czy ofiary coś łączyło? Dlaczego zostały tak bestialsko zamordowane?
Morderca w swoim dziele posługuje się dość dziwnym przedmiotem, zwanym jabłkiem Leopolda. Ofiary topią się we własnej krwi. Przedmiot ten pochodzi z pewnej kolekcji, która doprowadza Harrego aż do Afryki. Kongo i obecny tam wulkan Nyiargongo będą miały silny związek ze sprawą. Rozrzut akcji więc dość spory i dość efektowny, wręcz z fajerwerkami, nie tylko lawy – chyba autor tutaj troszkę oszalał na punkcie różnych wątków i rozwiązania intrygi kryminalnej. Niemniej jednak nie jest to zarzut, przynajmniej z mojej strony. Jedynie swoistego rodzaju zaskoczenie, bo wszystko dzieje się szybko, jest pokomplikowane, momentami wręcz nieprawdopodobne.
Kaja wyląduje w górskim schronisku, gdzie zaprowadzi ją pewien trop. Policja norweska będzie tłamszona przez nadrzędną organizację KRIPOS, która przejmie śledztwo i za wszelką cenę będzie chciała udowodnić fajtłapowatość policji. Czy Harry na to pozwoli? Oczywiście, że nie. Mimo iż, opinia alkoholika o nim krążąca będzie utrudniać mu pracę, osobiste wspomnienia będą powodować senne koszmary, a butelka whiskey i opium kusić, Harry wkroczy do akcji z pełnym impetem. Jeden ślad będzie go prowadził do następnego, a ten kolejny do, wydawałoby się, ostatecznego rozwiązania. Autor bawi się z czytelnikiem, prowadząc Harrego po różnych dróżkach, ścieżkach, kamyczkach pochodzenia wulkanicznego…. Często wydawało mi się, że już wiem co i kto. A potem okazywało się, że nie… jednak nie wiem. Harry też nie wiedział. Harry też się gubił, plątał…. ale jak już zebrał wszystko do kupy, to…
A czym jest pancerne serce? Z punktu widzenia medycznego, to (jak znalazłam) powiększenie i stwardnienie (zwapnienie) mięśnia sercowego. Dlaczego więc taki tytuł?
Polecam, jak każdą książkę z Harrym Hole w roli głównej. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że to najlepsza książka Nesbo.
Jo Nesbo, „Pancerne serce”, Wydawnictwo Dolnośląskie 2010, stron 536.
Raz dwa trzy, próba mikrofonu:).
Zastanawiam się, czy to Nesbo coraz lepszy, czy czytelniczki coraz bardziej zakochanePPPPP
PolubieniePolubienie
może i to i to? :))
PolubieniePolubienie
ja póki co jestem po lekturze Czerwonego Gardła – jest nieźle. Zabieram się powoli za Trzeci Klucz – jeśli Nesbo utrzyma poziom, to myślę, że do dojdę do Pancernego Serca :)
PolubieniePolubienie
Ostatni (na razie) tom cyklu – i nieustanny zachwyt. Jak on to robi, że nie zniża lotów?
PolubieniePolubienie
Fuji
:) jak dla mnie utrzymuje poziom . baaaa z każdą ksiażką go podnosi :)
nutta
pojęcia nie mam, teraz zostały mi tylko do przeczytania ‚Karaluchy” i „Łowcy głów”.
ciekawe czy będą następne części…
PolubieniePolubienie
a ja Nesbo nie znam i zaczynam tego żałować…
PolubieniePolubienie
Chyba nie potrafię określić, która z jego powieści jest najlepsza, łatwiej powiedzieć mi, która według mnie jest słabsza, „Człowiek -Nietoperz” i „Wybawiciel”.
Natomiast Pancerne serce świetne, a narzędzie tortur, to już”co to panie nie wymyślą”, majstersztyk rzemieślniczej roboty.
PolubieniePolubienie
Mary: Koleżanka, która mi go poleciła, twierdzi dokładnie tak samo :)
Fuji
PolubieniePolubienie
BTW – wiesz może Mary jak zrobić żeby gravatar wyświetlał avatara? Niby ustawiłem, nie ma..
PolubieniePolubienie
Heh ja w ogóle nie rozróżniam gravatara od avatara a Ty mi się o takie trudne rzeczy pytasz ;)) Avatar to taki film był ;d Gravatar ma go wyswietlac ? ;d nie wiem jak…
PolubieniePolubienie
ooo tak, na początku to mnie nieco odrzucało nawet… ale fakt, majstersztyk. Doszłam do tego po jakichs… 40 stronach ;d
PolubieniePolubienie
nie żałuj tylko poznaj :)
PolubieniePolubienie
No, to jest to, co Tobie się wyświetla obok komentarza. Ja mam zamiast tego biały znaczek na niebieskim tle, a powinien być martwy kosmonauta :P
PolubieniePolubienie
hehe ;) dobra, z tego co się orientuję to w panelu w zakładce Ustawienia => Dyskusja, mam ustawione Avatary – „wyswietlaj avatary’ , odhaczone „View people’s profiles when you mouse over their Gravatars” i zaznaczone poniżej „domyslny gravatar”. Ale najpierw musisz se tego martwego kosmonaute wgrać do swojego profilu.. Ale tego już ci nie wytumaczę bo nie pamiętam jak to się robi ;P
PolubieniePolubienie
Spoko – doszedłem już do tego – trzeba było kliknąć na ekstra potwierdzenie po załadowaniu awatara, czego wcześniej nie zrobiłem :P W każdym bądź razie dzięki za pomoc :)
PolubieniePolubienie
:) spoko
PolubieniePolubienie
Kaja, a nie Karen
PolubieniePolubienie
łoooo faktycznie :) poprawiłam :)
PolubieniePolubienie
Ja jestem w połowie Pancernego serca i warto:) nie czytałem tylko człowieka nietoperza i karaluchów ale nie wiem czy jest już sens czytać 1 i 2 część.
PolubieniePolubienie