„Pisał Pan, że literatura zaczyna się od nudnego widoku z okna. Załóżmy, że widok z Pańskiego okna jest nudny. Ale co dalej… Zaczyna się pogoń za rzeczywistością czy gra wyobraźni? To z tych łatwiejszych pytań.
– Wielkie dzięki… Akurat widok z mojego okna jest nudny, bo – jak to widok – od czterech, czy pięciu lat, czyli od kiedy tu mieszkam, nie zmienił się specjalnie. Ale i nie jest nudny, bo – i tu wracamy do kwestii Europy Środkowej – dokładnie wiem, co się kryje za tą górą i co się kryje za następną, i za następną, i następną… I tak dalej, na południe.
– Gdzie się ta wiedza kończy?
– Wiedza namacalna, doświadczona przeze mnie, kończy się na delcie Dunaju. Czyli jakieś siedemset kilometrów od mojego płotu. Mogę sobie wyobrazić jak wygląda dzisiaj – bo akurat nie przemierzam delty, nie jestem w Tokaju ani w Siedmiogrodzie – tamtejszy pejzaż. Mogę sobie wszystkie te miejsca wyobrażać w zmianach światła, pór roku, aury. Taki jest ten nudny widok, który nie jest nudny.
– Więc jednak gra wyobraźni.
– Za oknem jest przezroczysta rzeczywistość, przez którą oglądam wszystko to, co już widziałem i co jeszcze zobaczę. Chyba niedługo się tam wybiorę.
– A co z literaturą w takim razie?
– Nie wiem. Kompletnie nie wiem. Czym jest literatura? Pewnie grzebaniem w brzuszku świata. Kiedy niegrzeczne dziecko dostaje misia, to musi go rozebrać, rozpruć, żeby zobaczyć jak miś działa. Tym dla mnie jest literatura. Niszczeniem rzeczywistości.
– Patroszeniem świata?
– Tak, patroszeniem świata. Nie wiadomo jednak, czy się patroszy własną fikcję, czy świat jako taki.
– Co jest dla Pana rzeczywiste?
– To zależy od dnia. Kiedy jestem pisarzem to nic, tak naprawdę. Na szczęście uprawiam też normalne życie i wtedy ono jest rzeczywiste.
– A ta zima za oknem? Jest rzeczywista?
– W momencie opisu nie… Wtedy jest darem wyobraźni. Ale kiedy śnieg zasypie mi drogę i muszę przez dwie godziny machać łopatą, żeby wyjechać do sklepu, to jest rzeczywista. Jak najbardziej…”
………………………..
Fragment wywiadu z A. Stasiukiem, całość tutaj – to dość stary wywiad, ale co z tego, skoro Stasiuk tak pięknie mówi.
Ciężki to był cholernie tydzień. Dzisiaj do 19.30 w pracy… Jutro wolne. I tak do końca roku. Odpoczywam, czego i wam życzę.
Spokojnych i ciepłych Świąt, dni, weekendu czy czego tam chcecie.. :)
Świetny fragment, wywiad kiedyś chyba czytałam, ale chętnie przeczytam znowu, dzięki:) Tobie także spokojnych Świąt życzę, i masy książek pod choinką:)
PolubieniePolubienie
Spokojnych i zaczytanych Mary, rzesyłam wirtualne pozdrowienia, tym razem z ojczyzny!
PolubieniePolubienie
Przesyłam a nie rzesyłam…
PolubieniePolubienie
Mądrze, jak to on. Ostatnio udzielał się też w nr 49/2011 Wprost (o stosunkach polsko-niem.) i najnowszym Tyg. Powszechnym.
Wszystkiego dobrego.
PolubieniePolubienie
Wszystkiego dobrego i wiele więcej :D
PolubieniePolubienie
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
dużo szczęścia i słodyczy
każdy z Dwóch Włóczykijów
Ci dzisiaj szczerze życzy! :)
PolubieniePolubienie
Spokojnych, pogodnych Świąt, udanej biby na Sylwestra i niech ten Nowy Rok przyniesie rozpad UE, dymisję premiera oraz rozwiązanie marionetkowego parlamentu, a Tobie wszystko co najlepsze i czego sobie tylko życzysz ;)
PolubieniePolubienie