nic, pustka, kompletnie nie mam weny, ani na czytanie, ani na pisanie. ostatnio muzycznie tylko i wyłącznie, oczyszczam emocje przy pomocy dźwięków, hałasu, budowania nastroju, wyciszenia albo kompletnego chaosu. wyszukuję, odnajduję, przemielam w głowie różne nuty, żeby nabrać sił na życie, na wiosnę, na czytanie, bo normalnie kopnąć mnie w dupę to mało… kręci mnie skandynawia, nawet w debiutanckiej płycie Kari Amirian (wreszcie cos fajnego na polskim rynku) czuć ducha fiordów (albo może tylko ja czuję). Norwegia, Szwecja, Islandia to kraje gdzie nie tylko dobrzy pisarze, ale też genialna, klimatyczna muzyka, nie tylko black metal czy folk, ale też mnóstwo cudownego progresywnego i post-rocka i ambientu. uwielbiam takie dźwięki i póki co tylko to mną kręci, książki poszły w odstawkę i cholera wie na jak długo. możliwe, że bardzo brakuje mi skupienia a muzyka pozwala mi je odnaleźć. pozdrawiam :)
Myślę, że po prostu potrzebujesz odpoczynku od codzienności :). Weź sobie kilka dni urlopu albo chociaż w weekend może gdzieś wyjedź :). A utwór piękny :).
PolubieniePolubienie
Mary, przesyłam wyciszające pozytywne wibracje – szkoda, że tylko drutem, bardzo chętnie zaprosiłabym cię na piwo. Też mi się wydaje,że należy ci się urlop. A ja serdecznie zapraszam do nas. Na piwo w ogródku. Może i grill niedługo! A w lodówce mam sernik, mniam!
PS. A dziunie jak, dają żyć?
PolubieniePolubienie
Oby minęło. Mnie też czytanie idzie opornie i nic się nie chce.
Liczę na jakąś dostawę energii… Do tego mąż się uparł i katuje mnie jazdą samochodem. Nagle mam się stać niezależna…(???)OMG. Codziennie łykam tabletki na uspokojenie. To ogólnie dłuższa historia, nie będę jej rozwlekać, ale kanapki dzieciom do szkoły robię śpiąc na stojąco.
Trzymajmy się jakoś i nie zgłupiejmy. Pozdrawiam baaardzo mocno.
PolubieniePolubienie
Gia
oj nawet nie wiesz jak bardzo,ale urlop to w marzeniach…. a weekend, cóż trzeba by o tym pomyslec, bo poki co czekam na nieco cieplejszą aurę…
Dabarai
Oj, dziękuję. Wiem, że na Ciebie zawsze mogę liczyć i uwierz straaaasznie bym chciała na ten sernik czy chocby na herbatkę..
:) A dziunie… cóż, dziunie już nie pracują, nudno trochę…
Beatrix
:) dasz radę…. przesilenie wiosenne może.. U mnie chyba też bardziej w tą stronę. Rutyna i ciągle ta sama bura rzeczywistoć w której tak ciezko dostrzec cos słonecznego… ostatnio.
Też się trzymaj i nie dajmy sie zgłupieć.
Pozdrówki :)
PolubieniePolubienie
Dziunie nie pracują?! No nic dziwnego, że jakoś tak przycichłaś! A jeśli chodzi o herbatkę, to daj tylko znać, a cos się załatwi!!! Weekendy są po to, by je używać!
PolubieniePolubienie
Pewnie nie dosć, ze dziunie wysłali na białe niedźwiedzie, żeby tam sobie mech skubały, to jeszcze Tobie przydzielili ich ekscytujące zadania w ramach oszczędności?
Anyway, życzę, co by wiosna przyszła jak najszybciej z nowym zastrzkem energii, niekoniecznie do blogowania (bo co tam blogowanie).
PolubieniePolubienie
u mnie to samo. prawie. bo muzycznie też pustka. szukam czegoś, co mnie powali, rozwali i pochłonie, bo mam juz wszystkiego dość. rzygam wszystkim.
PolubieniePolubienie