„Po Syberii” Colin Thubron

large_po_syberii_newJeśli o książce Andrzej Stasiuk pisze, że to „piękna książka” – to wiem, że warto sięgnąć. Zresztą seria wyd. Czarne „Orient Express” jak dla mnie jest serią rewelacyjnych reportaży.

Książkę Thubrona długo czytałam. Nie da się jej pochłonąć od razu, ze względu na mnogość miejsc i sytuacji, z jakimi styka się autor podróżując po Syberii, ze względu na „gęstość” opowieści ale też przytłaczającej i bolesnej historii. Dodatkowo, w prawie każdym zdaniu pojawiają się smaczki, które się pochłania, przetrawia, próbuje wyobrazić, przemielić w głowie i dopiero przyswoić. I przede wszystkim to nie jest książka, która zachęci czytelnika do podróży na Syberię, w znaczeniu „wycieczkowej” podróży na urlop. To nie jest przewodnik po najchętniej odwiedzanych miejscach i zabytkach (choć i tego nie brakuje) naznaczony zachwytem i opiewaniem kultury na bezkresnych (zimnych) przestrzeniach. To książka, która pokazuje Syberię lat 90-tych, ale tą w stanie rozkładu i rozpadu, kontrastów : piękno – brzydota, nadzieja – pustka i ułuda, wiara – jej brak. „Ponure piękno i niezatarty lęk”.

„Jest miejsce, gdzie białe żurawie tańczą na wiecznej zmarzlinie, gdzie wielkie miasto dryfuje zagubione wśród morskiej kry, gdzie mamuty śpią pod lodowcami. Jest miejsce (aż strach pomyśleć), gdzie wciąż trwa w sekrecie koszmar Gułagu, gdzie odbudowuje się silosy rakietowe…”

I tak jest faktycznie. Spotykani na drodze Thubrona ludzie, naznaczeni są przeszłością – smutną, brudną, ciężką do ogarnięcia historią, do tego rozpaczliwą i krwawą. Niemniej jednak postawa niektórych z nich jest próbą odważnego mierzenia się ze wspomnieniami mimo, że „Połowa starych domów opustoszała. Przeszłość gnije. Nie da się w niej mieszkać”.

Czasy obozów pracy (łagrów), do których ludzie różnych nacji i narodowości byli masowo zsyłani, umierali z wyziębienia, ciężkiej pracy i głodu – to kawał historii, którą Thubron próbuje usłyszeć spod zamarzniętej ziemi, gdzie złożone są kości umarłych, często zwyczajnie wrzucanych do przydrożnych rowów. „Tych, którzy tu umarli, jest dużo więcej niż tych, którzy tu żyli. Więźniowie w kajdanach budowali to miasto (mowa o Workucie), a teraz pod nim leżą. A jednak o północy ludzie wciąż wyprowadzają swoje kundle na spacer i czytają gazety”. Bo przecież żyć trzeba … w miarę normalnie. 

Thubron obserwuje ludzi,  widzi, że „Syberia zawsze była śmietniskiem wyrzutków, przesyconym na wskroś żywotną kulturą wygnańców – od lwów salonowych o mrocznej przeszłości aż po szajki zbiegów, czyhające z drucianą pętlą na podróżnych”. I nawet  -30 stopniowy(oby tylko …) mróz jest niczym w porównaniu z tymi obserwacjami. Bo niektórzy próbują zapomnieć, a Thubron wraz z nimi, ale nie zawsze da się od rzeczywistości, czy wspomnień uciec.„Cisza tej pustej przestrzeni jest ciszą wymuszonego zapomnienia” – można jedynie w alkohol …. bądź sarkazm czy ironię (co autor czyni). Wszędzie są te dołujące dworce. Czy nie jest nam to poniekąd również znana kwestia? „Dworce są punktem zbornym wyrzutków. Drobni przestępcy, pijacy, uchodźcy, żebracy – jedni niespełna rozumu, inni okaleczeni w wypadkach przemysłowych – tłoczą się w stalinowskich holach i przedsionkach”. Wszędzie również są ‚bohaterowie’ mający swoje pomysły na przyszłość, o których nikt nie chce słyszeć, karmiący się złudną nadzieją na zmiany niczym wyżej wspomnianym alkoholem. Przykładowo jest Sasza…  albo starzec – akademik, który uważa, że teoria Darwina to bzdura, a rozwojem inteligencji człowieka rządzą siły kosmiczne  – to człowiek, który właśnie wg Thubrona jest ofiarą „autohipnozy podtrzymującej wielką ułudę komunizmu – gdzie idee i marzenia unoszą się zwodniczo nad pustynią faktu”. Bo każdy chce uciec od prawdy.

Książka „Po Syberii”, w której region ten ukazany jest w całej swojej geograficznej majestatyczności, tak naprawdę ukazuje Syberię jakby pod lupą – malutką, zawartą w opowieściach kilkunastu osób, w architekturze i „burości” kilku większych miast czy zapomnianych prowincji. A Thubron trafnie opisuje. Przykładowo Nowosybirsk : „Ludzi mieszka tu z półtora miliona, ale gubią się w tej przestrzeni. Ciurkają strużką przez chodnik w drodze do pracy. Stajesz się jednym z nich – pomniejszonym człowieczkiem. Ruch uliczny – meandrujący wewnątrz trójkąta z kamieni i asfaltu – też sprawia wrażenie niepozornego i odległego”.

Zazdroszczę mu zmysłu obserwacji i przełożenia ich na język pisany: „Niewykluczone, że z Nowosybirska zapamiętasz jedynie przestrzeń. To dar Syberii. Nadmiar terenu zdaje się wsączać do każdego miasta i upoważniać je do rozrostu. (…) Rzeki wpływają tu zagadkowo, jakby znikąd, niczym jeziora w kolorze nieba, po czym wypływają znów donikąd. Kiedy spróbujesz je dopaść na mapie, znajdziesz tylko błękitne nitki, dopływy dopływów jakiegoś dalekiego olbrzyma. Oko napotyka odwieczną jednostajność. Zaczyna lśnić”.  Podobnie jest z opisami przyrody, która jest tu obecna, ale nie stanowi głównej atrakcji. Thubron ma również cholerny talent trafnych porównań – wszechobecna wieczna zmarzlina, tajga, spowite śniegiem ciche przestrzenie to Syberia „skarbnica wyśnionej niewinności”. Thubron pisze pięknie. Kiedy przekracza o świcie koło polarne, mówi: „Ziemia wygładziła się w spokój. Otoczyła nas swoim potężnym, nic nie znaczącym obwodem”. 

Mogłabym tak długo. Cytować i cytować. Bo warto. Mimo, iż nie jest to region, który jest moim marzeniem. Książka przeniosła mnie w trudny ale zarazem magiczny świat. A być może, to zupełnie nieprawdziwy świat? tylko, jak mówi autor: „prawdziwa Syberia istniała tylko pod moją nieobecność” a jej istotą jest pustka ? I tylko Bajkał o przeźroczystej wodzie, a w niej koniki bajkalskie, jesiotry, czerwonookie kiełże i tłuste gołomianki, istnieją naprawdę? Albo setki Buddów  w Ułan Ude?

„Po Syberii” Colin Thubron, Wyd. Czarne, seria „Orient Express” 2011 (brawo za tłumaczenie dla p. Doroty Kozińskiej).

9 myśli na temat “„Po Syberii” Colin Thubron”

  1. Cytaty to rzeczywiście świetny sposób, żeby opowiedzieć o tej książce. Mnie własnie uwiodło to zdanie: A być może, to zupełnie nieprawdziwy świat? tylko, jak mówi autor: „prawdziwa Syberia istniała tylko pod moją nieobecność” a jej istotą jest pustka ? :)
    PS Chyba upoluję dziś „Marlene”, bo e-book wpadł w promocję! Uradowanam :D

    Polubienie

  2. Ekruda – oo Marlene to jak najbardziej :) a Thubrona można by całego cytatami ogarnąć.. co chwila coś sobie zaznaczałam :)

    Polubienie

  3. Sasza to ten szalony naukowiec-samozwaniec, co na rowerku pedałował, czy już mnie pamięć zawodzi? :)
    Piękna książka w każdym razie. Moim ulubionym podróżniczym pisarzem pozostaje Theroux, bo jest cudnie kąśliwy, ale za to Thubron lepiej pisze, trochę czaruje tym swoim poetyckim językiem…

    Polubienie

  4. Porta celeste – tak, Sasza to ten od tych komór gdzie należy medytować czy jakoś tak… i rowerka :)
    Wiem, że lubisz kąśliwych, ja również, ale Thubron faktycznie czaruje językiem.
    Theroux- również lubię.

    Polubienie

  5. Nie przeczytałam Twojej notatki o Thubronie, bo „Po Syberii” jeszcze przede mną, więc specjalnie wzrokiem omijam :)

    Ale odzywam się w innej sprawie… Otóż, w wyniku zabawnego zbiegu okoliczności weszłam w posiadanie dwóch takich samych książek: „Kto widział wiatr” W.O. Mitchell.
    Jest to wydanie Muzy z 2008 roku. Jedną kupiłam sobie sama, druga przywędrowała do mnie niespodziewanie jako swego rodzaju zadośćuczynienie.
    I teraz moje pytanie: chcesz tę książkę, Mary (poszukaj sobie, proszę, info o niej, może Cie zainteresuje)? Oczywiście za darmo, w ramach podzielenia się zdublowanym egzemplarzem z innym miłośnikiem czytania :) Jeżeli reflektujesz, poproszę uprzejmie o adres do wysyłki na maila, jeżeli nie, może ktoś inny byłby chętny :)
    Przepraszam, że tak o tym tutaj jak na słupie ogłoszeniowym, ale chciałabym, żeby książka trafiła do kogoś, kto ją naprawdę doceni, bo tego warta. A swojego bloga nie mam.
    (jakby Mary nie chciała, a ktoś inny tak, to poproszę o wyrażenie życzenia i zostawienie maila, odezwę się)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.