Już tak mam, że książki tej islandzkiej pisarki bardzo lubię i nawet nie porównuję, która lepsza, która gorsza. Zawsze się w ten klimat, ni to z thrillera, ni to z horroru, dobrze wpasuję i czytam z wypiekami na twarzy, lub też ciarkami na plecach – jeśli lektura odbywa się późnym wieczorem. Tak było i tym razem.
Na pierwszy ogień poszedł „Statek śmierci” mocno już odległy w czasie, bo z 2013r. Nie obyło się bez napięcia podczas lektury i bez zakończenia, które dało mi mocno w kość. Odłożyłam książkę i nagle zrobiło mi się strasznie smutno i żal…
Małżeństwo z dwójką córek – bliźniaczek wraca z Portugalii na Islandię luksusowym jachtem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, poza tym, że jacht po kilku dniach rejsu wpływa do portu bez ani jednej osoby na pokładzie. Co się stało z rodziną i załogą? Thora, poznana już w poprzednich tomach prawniczka, będzie musiała rozwikłać sprawę, gdyż poproszą ją o to dziadkowie dziewczynek płynących tym jachtem. Rodzice zabrali w podróż bliźniaczki, ale namłodszą, 2-letnią córeczkę zostawili z dziadkami. Dziewczynka nagle stanie się osowiała i smutna, będzie malować depresyjne rysunki i mówić dziwne rzeczy o swojej mamie. Tragedia jaka wydarzyła się na statku okaże się bardziej tajemnicza, niż ktokolwiek by przypuszczał, a my będziemy mogli ją śledzić w osobnych rozdziałach, równolegle do śledztwa Thory. Za wiele powiedzieć nie można, bo nie byłoby przyjemności z lektury.
A „Niechciani”? Właściwie już na początku wiemy, jaki będzie koniec, ale nie przeszkadza to w śledzeniu fabuły z wypiekami na twarzy. I ostrzegam, bo naprawdę można mieć ciarki na plecach, czytając książkę wieczorem..
W „Niechcianych”poznajemy m.in. pracownika państwowego ośrodka kontroli: Odinna, jego 11-letnią córkę Run, wychowanków domu opieki w Krokur, niejaką Aldis, która była tam pracownicą oraz jeszcze kilka istotnych postaci. W Krokur wydarzyła się wiele lat temu dziwna i tajemnicza historia: dwoje wychowanków udusiło się spalinami w samochodzie. Okoliczności zdarzenia są dość niejasne, dlatego ośrodek kontroli próbuje rozwikłać sprawę. Dodatkowo w trakcie „śledztwa” okazuje się, że ówcześni właściciele domu opiekuńczego skrywali mroczną tajemnicę. Odinn przejmuje sprawę Krokur po zmarłej nagle koleżance z ośrodka, zaczyna miewać dziwne przywidzenia, a historia sprzed lat nagle zwiąże się bezpośrednio z życiem policjanta. Niesamowite zbiegi okoliczności, depresja po śmierci żony i niejasne wątki śledztwa sprawiają, że wszystko zaczyna przytłaczać Odinna, a jego córeczka musi odbyć terapię, ze względu na nękające ją koszmary i nie tylko….
Świetnie skonstruowane historie, wywołujące dreszcz emocji, wciągające przeogromnie, jednym słowem – wielbię Yrsę i polecam.
„Statek śmierci” (2013), „Niechciani”(2014), Yrsa Sigurdardottir, wyd. Muza.
Szukam akurat nowych autorów thrillerów. To może być właśnie to :)
PolubieniePolubienie
lolanta – ja zawsze Yrsę polecam :)
PolubieniePolubienie
Ooo też lubię, kiedyś zaczęłam jej pierwszy kryminał ale nie skończyłam, ale potem czytałam „Statek śmierci” i wciągnęło, „Spójrz na mnie” też było dobre, im bardziej idzie w horror tym bardziej mi się podoba :)
PolubieniePolubienie
Lubię od pierwszej książki.
PolubieniePolubienie
Lubie książki z dreszczykiem, autor juz wynotowany. ☺
PolubieniePolubienie
Też bardzo lubię książki Yrsy:) „Niechciani” czekają na półce, więc niedługo będę miała przyjemność się w niej zanurzyć.
PolubieniePolubienie
Nie powiem, podoba mi się Yrsa w wersji horror szoł :P
PolubieniePolubienie
Brzmi fantastycznie, zdecydowanie muszę sięgnąć po jej ksiązki. dziękuję
PolubieniePolubienie
E, no nie przesadzaj, że „Statek śmierci” jest odległy w czasie. O ile ostatnia część przygód prawniczki Thory mi się bardzo podobała (naprawdę się przy niej bałam), to „Niechciani” mnie znudzili. Choć wiele osób chwali tę ostatnią książkę, jako dobry horror, ja w niej nie widziałam nic z horroru i była to pierwsza powieść Yrsy, która mi nie przypadła do gustu.
PolubieniePolubienie
Bardzo lubię jej kryminały, wprawdzie „Lód w żyłach”, mnie nie zauroczył, ale mimo wszystko Yrsa umie mnie przestraszyć – zawsze
PolubieniePolubienie
Seso – o tak „Spójrz na mnie” było swietne. zal mi sięgać po ostatnią jaką mam nieprzeczytaną „Pamiętaj mnie”. :)
Bazyl :) to fajno ze Tobie też
Lunafly – autorka ;)
krzysztof mroczko – ja również :)
Gosia B, udanej lektury :)
dee4di – a proszę bardzo :)
joly_fh :) wiesz, dla mnie to co 2tyg temu jest już bardzo odległe a co dopiero rok 2013 ;))) ze juz nie wspomnę o wcześniejszych latach :) a że „Niechciani ” Ci się nie podobali – no trudno :) nie każdemu przecież musi się podobać :) wg mnie dobry thriler.
kasiek – mnie sie generalnie wszystko Yrsy podoba, zawsze lektura jej ksiązek wywoluje u mnie emocje i z reguły te jej historie połykam w 2 wieczory :)
PolubieniePolubienie
„Niechciani” przypadli mi do gustu, zręczne połączenie suspensu i grozy znalazłem również w innej powieści pani Yrsy pt. „Pamiętam Cię”. Mam wrażenie, że późniejsze powieści autorki są dużo lepsze.
pozdrawiam :)
PolubieniePolubienie
tommy :) tej właśnie jeszcze nie czytałam, ale czeka na swoją kolejkę. Pozdrawiam również ;)
PolubieniePolubienie