Gdy Niemcy przegrywają II wojnę światową, a do kraju wkraczają radzieccy żołnierze, Adolf Hitler i jego (już) żona Eva Braun popełniają samobójstwo w bunkrze, do którego się przenoszą. Razem z nimi przenosi się rodzina Goebbelsów. Dwa dni później to właśnie ci ostatni odbierają sobie życie.
Johanna Maria Magdalena „Magda” Goebbels, zagorzała zwolenniczka Adolfa Hitlera, żona kanclerza Josepha Goebbelsa (wg źródeł) podaje swoim sześciorgu dzieciom kapsułki z cyjankiem. Być może ona i mąż zażyli je również, a być może to Joseph najpierw zastrzelił Magdę, a potem siebie? Jak było naprawdę, tego nie wiem. Wiedzą to być może historycy.
Na okładce książki „Magda” pada pytanie zadane przez Katarzynę Miller: „Gdy matka zabija swoje dzieci, gdzie jest początek zła? W fanatyzmie, prymitywizmie emocjonalnym, faszyzmie, w jej matce. Nigdy dość uważności”.
No właśnie… gdzie? Nie mnie osądzać. Autorka książki nie robi tego również. Pokazuje jedynie złożoność relacji, postaci, oraz pewien łańcuch wydarzeń, który spowodował, iż Magda, z dziecka pełnego kompleksów, wiecznie krytykowanego przez matkę, przeistoczyła się w damę w norkach, oddaną całym duchem idei nazizmu (czyli Hitlerowi), a ciałem Goebbelsowi. Dorosła Magda wiedzie życie kobiety szanowanej, poważanej i akceptowanej. Wielbionej wręcz, a tego przecież jej brakowało w dzieciństwie – tyle możemy wywnioskować z kilku wspomnień Magdy z klasztoru, jej emocji związanych ze śmiercią koleżanki, czy z przedziwną inicjacją (?) seksualną.
„Magda na klęczkach modli się całym sercem, aby Bóg chronił ją przed pasożytami i pokusą zadawania się z nawiedzonymi istotami bez duszy. Nie chce umierać jak one, nie chce być wtrącona w otchłań zapomnienia. Wolałaby, tak jak Maria, zostać wzięta do nieba. – Święta Mario, błagam cię, daj mi wiarę i wolę, abym pozostała dziewicą tak jak ty. Rzuca się na ziemię przed drewnianą statuą i leży tak dłuższy czas, na brzuchu, z rozkrzyżowanymi rękami i nogami, jak rozgwiazda.”
Po latach, kiedy najstarsza córka Magdy krzyknie matce w twarz: „Oni eksterminowali ludzi, istoty ludzkie. Pobudowali w tym celu ogromne komory gazowe. Kiedy my siedzieliśmy sobie na Schwanenwerderze w ogrodzie, pod błękitnym niebem, zajadając placek ze śliwkami, ojciec z Führerem wydawali rozkazy likwidowania ludzi. Milionów ludzi, rozumiesz? Milionów!” – (i tu mam zaraz przed oczami film „Chłopiec w pasiastej piżamie”, który kilka dni temu obejrzałam) – to czy Magda zda sobie sprawę z tej prawdy? Co tak naprawdę siedzi w jej głowie? Czy obarcza się winą? Czy dlatego podejmie decyzję o samobójstwie? By oszczędzić własnym dzieciom poczucia winy? a jednocześnie kary?
To zaledwie 140 stron, ale pełnych emocji. Trudnych emocji, bo II wojna światowa i Holokaust to mocny temat. Zrozumieć kobietę mordującą własne dzieci zawsze jest ciężko, o ile jest to w ogóle możliwe. Ale… moralne wybory w tamtych czasach z pewnością wywoływane były przez inne pobudki, niż gdyby miały się dokonywać aktualnie..
W książce jednak nie chodzi o zrozumienie i ocenę zachowań… Jak napisała autorka w posłowiu: „Magda to obraz destrukcyjnej relacji matka – córka na przestrzeni trzech pokoleń. Za cel postawiłam sobie nie tyle zgodność z danymi historycznymi, ile uchwycenie psychologii postaci. Czerpałam z faktów i fikcji, tak jak mi nakazywała potrzeba”.
I niezależnie od tego, co myślimy na temat Frau Goebbels – warto przeczytać. Tyle, że ci, którzy poszukują biografii – nie tędy droga. To nie tutaj…
„Magda” Meike Ziervogel, wyd. Marginesy 2013
Jedno skojarzenie natychmiast się nasuwa: to taka Medea naszych czasów w sumie. Tylko motywy inne. Choć może jeden wspólny bym wymyśliła – niezgodę na upokorzenie.
PolubieniePolubienie
porta celeste – dokładnie, a co do Medei – też tak ją nazywają nawet gdzieś na okładce czy ogólnie w necie to porównanie widziałam….
PolubieniePolubienie
Pojawienie się książki o M.G, to tylko kwestia czasu.Pojawiła się książka biografia psychologiczna o Goebbelsie moim zdaniem nieudana, tj powierzchowna.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
5000lib – nie czytałam, chociaz chyba wiem o której mówisz. Dobrą biografię, rzetelną chyba ciężko jest napisać…
PolubieniePolubienie
A myślisz,że dobrą, rzetelną książkę (jakąkolwiek inną) łatwo/ łatwiej napisać?
PolubieniePolubienie
:D no fakt
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Byłabym daleka od oceniania postawy Magdy, ale po książkę sięgnę z przyjemnością, bo recenzja bardzo mnie zaciekawiła.
PolubieniePolubienie
Aga – zachęcam, autorka jej nie ocenia. Czytelnik może próbować, ale nie musi. :)
PolubieniePolubienie