Zawitałam dzisiaj na krótko i żałuję trochę, że nie spotkałam się ze znajomymi blogerkami/blogerami ale mam nadzieję, nadrobić to w przyszłym roku. Dzisiaj był to bardzo szybki kurs, z pociągu „londyńczykiem” na stadion, potem walka o skrawek miejsca przy stoiskach, bo wiadomo, że nie wszędzie było pusto.. sobota, więc tłumy okrutne, kilka fotek, obadanie rabatów i tam gdzie się najbardziej opłacało, małe zakupy… wróciłam z 3 książkami i 3 cudnymi zakładkami (to nic że „dziecinne” ;))
A poniżej mała relacja. Na fotkach oczywiście przypadkowe osoby, ale jest i Krystyna Janda, Wojciech Pokora (którego książkę bardzo chciałabym przeczytać), Remigiusz Mróz, Jacek Hugo-Bader, Anna Dymna… Do wielu innych nie udało mi się dopchać, ale nie szkodzi. Było i tak świetnie! I uwierzcie… mnóstwo ludzi czyta książki. Statystyki to zło! ;)
Ja miałam się dzisiaj wybrać, ale w końcu zrezygnowałam, uznając, że to wyprawa bezsensowna, bo to jak chodzenie bo wielkiej księgarni, a przez internet kupię taniej. Nie wiem, czy decyzja słuszna, czy nie… ;)
PolubieniePolubienie
Tylko pozazdrościć! A zakładki przecudowne. :)
PolubieniePolubienie
Gia: masz rację, dlatego nie kupuję zbyt wiele , bo targi rzadko kiedy oferują więcej niż 30 % rabatu. Akurat Hugo Badera nie trafię nigdzie taniej niż te 30 %. więc tak czy siak bym kupiła. A pozostałe dwie trafiłam za 50 % więc z zakupów to tylko to.. W kontekście zakupów zatem uważam to za bezsensowne chyba że trafi się te 50-70% ;) ale sam klimat poczuć lubię :)
Nieperfekcyjnie :) prawda ?
PolubieniePolubienie