„Bezpieczna odległość” Samanta Schweblin

To chyba najdziwniejsza książka, jaką czytałam. Zupełnie nie mam pojęcia co o niej myślę. Czy mi się podobała? Nie wiem. Ogólnie zaciekawiła mnie fabuła, ale samo wykonanie już mniej. Momentami męczyłam się tym surrealistycznym klimatem, ale z drugiej strony, coś mnie w tym fascynowało.

Amanda umiera, przy jej łóżku czuwa Dawid, chłopiec, którego ona nie zna, a który zadaje jej przeróżne pytania mające na celu doprowadzenie do odpowiedzi : dlaczego Amanda umiera, co się wydarzyło w jej życiu takiego, co doprowadziło ją do takiego stanu.

Pomiędzy ten dialog, wplata się historia Amandy i Clary, jej przyjaciółki, z którą spędzała wakacje. Clara ma synka Dawida, a Amanda córkę Ninę. Kiedy czytamy te wspomnienia (również w postaci dialogów), nakłada się na to dialog Amandy z Dawidem, zupełnie tak jakby w tym samym czasie był on jakimś niewidzialnym duszkiem i szeptał jej do ucha, przeszkadzając non stop. No i w tej całej historii, kto jest kim? bo na pewno nie jest tak, jakby się mogło wydawać.

Ta krótka powieść, po którą sięgnęłam przy okazji wyczytywania ‚trupów’ z półki mnie bardzo zaskoczyła. Tytułowa bezpieczna odległość jest wyznacznikiem dystansu miedzy matką a dzieckiem, którego przekroczenie byłoby już czymś bardzo niepożądanym i niebezpiecznym. To dystans określony niewidzialną nicią, która co rusz się napręża wywołując paniczny strach matki o dziecko.

Dodatkowo mamy jeszcze temat „migracji dusz”, chyba w argentyńskich wierzeniach powszechny, kiedy to dusza z chorego organizmu (gdy życie dziecka jest zagrożone) wysyłana jest do zdrowego, a ta ze zdrowego przechodzi do chorego. Taka wymiana. To jednak powoduje wiele komplikacji i zmian w charakterze człowieka poddanego migracji dusz. W „Bezpiecznej odległości” będziemy mieć również i tego przykład, co było bardzo interesujące i z lekka zahaczało o horror.

Jak się potoczy historia Amandy i w ogóle o co w tym wszystkim chodzi? Balansowanie na granicy świata realnego i nierealnego. Trochę grozy, niepokoju, nieco poważnych tematów, czyli bezpieczeństwo dziecka, walka z zatruciami środowiska – ogólnie przedziwna książka, ale skoro była nominowana do Man Booker 2017 to chyba docenić należy.

„Bezpieczna odległość” Samanta Schweblin, przekład Tomasz Pindel, wyd. Sonia Draga, 2014

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.