
Postanowiłam, że napiszę kilka słów od razu o tych dwóch książkach, czyli pierwszym i drugim tomie tetralogii Eleny Ferrante. Zakochałam się w „Genialnej przyjaciółce” od pierwszych zdań i uważam, że drugi tom, czyli „Historia nowego nazwiska” jest już za bardzo przegadany i nudniejszy, co nie znaczy, że nie sięgnę po kolejne. Ale to za jakiś czas, na razie muszę chwilę odsapnąć od Eleny i Lili, bo już czuję przesyt.
Elenę poznajemy, kiedy dowiaduje się ona, że jej przyjaciółka z dzieciństwa Lila, znika bez śladu. Czy coś jej się przydarzyło? czy może rzeczywiście zapragnęła usunąć wszelkie możliwe ślady swojego istnienia ze świata? Sześćdziesięcioletnia teraz Elena postanawia opowiedzieć swoją historię życia i przyjaźni z Lilą. Cofa się więc do lat pięćdziesiątych, kiedy obie mieszkały na przedmieściach Neapolu, w biedzie i brudzie obdrapanych ulic, nigdy nie widząc morza, a tylko przerażający, mroczny i przygnębiający obraz własnej dzielnicy. To już wtedy Lila doświadczała „wykonturowania”, podczas którego widziała straszne rzeczy i odczuwała kompletny brak przynależności do czegokolwiek i kogokolwiek. Mrok, w którym się zatapiała sprawiał, że czuła odrazę do bliskich, nawet do własnego brata, oraz do wszystkich ludzi, którzy wtedy okazywali się paskudni. Mimo to, to Lila uważana jest w dzielnicy za tę bardziej charyzmatyczną, dziką, nieokiełznaną. Od najmłodszych lat.
Im dziewczynki stają się starsze, tym bardziej, mimo różnic w charakterach zaprzyjaźniają się. Żyją z dnia na dzień, mają paczkę znajomych i po szkole zawsze spędzają czas razem. „Kiedy jest się na świecie od niedawna, nie można wiedzieć, jakie nieszczęścia leżą u źródeł lęków. Zresztą wtedy nie czuje się nawet takiej potrzeby. Dorośli, w oczekiwaniu na przyszłość, poruszają się w teraźniejszości, przed którą zawsze było jakieś wczoraj lub przedwczoraj czy zeszły tydzień. O tym, co było jeszcze wcześniej, często wolą nie myśleć. Dzieci nie wiedzą, czym jest dzień wczorajszy czy przedwczorajszy albo jutrzejszy. Wszystko jest teraz: ulica, brama i schody; matka jest teraz i ojciec; teraz jest dzień i teraz jest noc”. Dorastają, wymieniają się poglądami, przeżywają nastoletnie porażki i małe radości.
„Genialna przyjaciółka” to opowieść o przyjaźni, o tym jak prosta i jednocześnie skomplikowana jest ta relacja. Mam wrażenie, że jedna z dziewczyn zawsze próbowała dogonić drugą, czy to w nauce, czy to w ilości koleżanek, czy w „posiadaniu” chłopaka. Odwieczna rywalizacja, ale taka podświadoma, doświadczała je obie na wielu płaszczyznach. Jedna z nich zawsze czuje się gorsza. Która? Czy Elena, która musi poświęcać więcej na czasu na naukę, podczas gdy Lila łapie wszystko w lot, czy Lila, która jest ładniejsza i może bardziej bystra, ale jest niespokojnym duchem? Nie jest to osoba, którą da się włożyć w jakieś ramy, bo czym prędzej i tak z nich wyjdzie. Dąży ku samozagładzie, podczas gdy Elena marzy by się odbić się od dna i coś w życiu osiągnąć – jest bardziej rozsądna i skupiona.
W pierwszej części docieramy do momentu, kiedy Lila przygotowuje się do ślubu ze Stefano, a Elena dopiero przeżywa pierwsze zauroczenie chłopakiem z sąsiedztwa, Nino. Czyli znów się nie dogoniły…
Druga część „Historia nowego nazwiska” to nadal historia obu dziewczyn, ale ich relacje się nieco rozluźniają, Elena wyjeżdża z Neapolu do Pizy, na studia. Lila z kolei pracuje w sklepach swojego męża, dobrze im się powodzi, ale wszystko zmienia się po dłuższym pobycie całej paczki nad morzem, na wyspie Ischia. Można powiedzieć, że nowe nazwisko Lili to nowa historia, która położy się cieniem na relacji z Eleną. Dlaczego?
Podoba mi się w tych historiach umiejętność autorki do przestawienia emocji obu bohaterek, bo choć obie mają dopiero po 16 lat, widać w pełni ich emocje i chęć ich zrozumienia. Jedna chce odnaleźć swoją tożsamość, druga ją traci. Obie marzą o miłości i spełnieniu. Co z tego wyniknie? Czy rysy na ich przyjaźni okażą się na tyle trwałe, by ją zniszczyć ? Okaże się pewnie w kolejnych dwóch tomach „Historia ucieczki” i „Historia zaginionej dziewczynki”. Jak dla mnie rewelacja. No i Neapol jako tło, szczególnie urzekający, w pierwszym tomie, choć biedny i brudny.
„Genialna przyjaciółka” Elena Ferrante, tłumaczenie Alina Pawłowska-Zampino, wyd. Sonia Draga 2014;
„Historia nowego nazwiska” Elena Ferrante, tłumaczenie Lucyna Rodziewicz-Doktór, wyd. Sonia Draga 2015