„No eternal reward will forgive us now for wasting the dawn”

Nieprzypadkowo taki tytuł notki, z utworu The Wasp. Dzisiaj mija 40 lat od śmierci Jim’a Morrison’a. Jak ten czas leci …. mądry, wrażliwy, pragnący innego świata, pogubiony człowiek, szukający wolności totalnej.

The Doors słucham od bardzo dawna. Jest mi bliska warstwa tekstowa choć czasem kosmicznie pokręcona, zarówno w wierszach jak i utworach.

„Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy.”

„Oferuję obrazy – przywołuję wspomnienia wolności jaką jeszcze można osiągnąć. Ale możemy tylko otworzyć drzwi, nie wciągniemy ludzi do środka. Nie uwolnię ich, dopóki sami nie będą chcieli być wolni. Może prymitywni ludzie mieli mniej tego całego gówna, które trzeba zostawić. Człowiek musi chcieć zrezygnować ze wszystkiego – nie tylko z rzeczy materialnych. Całe to gówno, którym był karmiony – całe prospołeczne pranie mózgu. Trzeba to wszystko porzucić, aby dostać się na drugą stronę. Większość ludzi nie chce tak uczynić.”

..

Magnus Krepper w roli komisarza Erica Wintera

Cała niedziela deszczowa idealna na słuchanie takiej muzyki. Czytam nową Yrsę „Spójrz na mnie” (genialna), mam ochotę na poziomki (od wczoraj chodzi za mną ich zapach, zupełnie nie wiem skąd), obejrzę o 20tej na Ale Kino kolejne dwa odcinki „Komisarza Wintera” na podstawie książek Ake Edwardsona (ogromnie podoba mi się klimat serialu, niespieszny, mocno skandynawski i muzyka).

Przeglądam też zapowiedzi wydawnicze, szperam w internetowych księgarniach, czytam blogi i strony o górach, spokojnie wypijam drugą kawę…

I tak mija kolejna niedziela. Nie znoszę tego dnia tygodnia. Nigdy nie lubiłam.. chociaż plusem jest święty spokój.

16 myśli na temat “„No eternal reward will forgive us now for wasting the dawn””

  1. O muzyce się wypowiadać nie będę:) Nie wiedziałam,że jest serial z Winterem. Niestety jedyny kryminal z nim jako bohaterm nie przypadł mi do gustu. Zbytnio wydumany.
    Już czytasz Yrsę:)Ja sobie ciagle odkładam tę przyjemność, choć ksiązka patrzy na mnie, ale sie boję, co potem będę czytać w kryminalnej dziedznie. Oszczednie z sensacją u mnie:)
    A niedziela brzydka- leje , leje i chłodno.

    Polubienie

  2. nie czytałam żadnej książki Edwardsona, ale filmy są całkiem przyjemne. Oczywiscie to nie „Wallander” ale lubię w Winterze ten skandynawski klimat, chłodny, mroczny, spokojnie toczy sie akcja…
    Yrsa też troche czekała u mnie, ale to dlatego, że chciałam wczesniej przeczytać „Lód w żyłach”. No i teraz przyszła pora na najnowszą.:)
    Pozdrawiam

    Polubienie

  3. Przegapiłam poprzednie odcinki – zupełnie nie wiedziałam o tym serialu. Ale dziś obejrzę, również bardzo lubię skandynawskie klimaty filmowe. A często wpadały mi w oko książki Ake Edwardsona.
    Do Yrsy wrócę w najbliższym czasie, już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Thorą. Ciągle coś innego biorę do ręki – mam duże zaległości.
    Pozdrawiam niedzielną wieczorową porą. :)

    Polubienie

  4. obejrzyj, ciekawe czy ci sie spodoba, chyba konkretnie o 20.15 sie zaczyna i są dwa odcinki. Mnie wciagnelo. Fajny aktor gra.
    :)) Pozdrawiam cieplo rowniez, bo u mnie normalnie jesien :d

    Polubienie

  5. The Doors to dla mnie okres liceum, teraz już nie słucham tak non-stop :) Szkoda w sumie, człowiek się starzeje, znałam cała Nirvanę na pamięć, a teraz wracam tylko raz na jakiś czas. Ale az sobie „Riders of the storm” zadałam, taki klimat w taki dzień :)))

    Polubienie

  6. Faktycznie The Doors do aury pasują wręcz idealnie.
    A ja zacząłem w końcu „Trzeci znak”. Nieźle na razie jest.
    Pozdro :)

    Polubienie

  7. no ja tez bardziej liceum ale nadal uwielbiam… zreszta liceum to byly czasy grunge’u bardziej i takiego rocka lat 60-70 – ech tyle dobrej muzyki wtedy powstało…:)

    Polubienie

  8. Ja tak z zupełnie innej beczki… EMPIK wyprzedaje właśnie kryminały z 25% zniżką (leżą na osobnym stole). Byłam dzisiaj i widziałam kilka tomów Lizy Marklund na tymże stoliku, a pamiętam, że wspominałaś wiele razy o swojej chęci jej posiadania, więc informuję. Cena po rabacie jest naprawdę zachęcająca (sama kupiłam sobie parę brakujących tytułów), to może teraz się skusisz :)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.