Archiwum kategorii: [nabytki]

stosik

Trochę się uzbierało od ostatniego stosu. I nie wiem czy wszystko tu jest, co chciałam pokazać… No tak, nie ma „Piątej strony świata” Kazimierza Kutza, bo leży w innym miejscu (dawkuję powoli). Zatem tak: od dołu dwie książki autorki, którą lubię, a której dawno nie czytałam, czyli Juli Zeh i jej dwie ostatnie powieści. Dalej chyba obyczajówka „Ciekawe czasy” niby a la Sally Rooney, ale nie wierzę w to. Dwie kolejne to książki historyczne Magdaleny Jastrzębskiej „Pani na Złotym Potoku” (zawsze chciałam przeczytać, bo Złoty Potok w sumie rzut beretem ode mnie, polecam do zwiedzania, nie tylko ze względu na Pałac Raczyńskich, ale też na jurajskie ostańce), no i „Niezwykłe kobiety w Zakopanem” (wiadomo, Tatry w tle..). Potem jedyny egzemplarz do recenzji „18 zbrodni w miniaturze” od Wydawnictwa Bo.Wiem. Kolejne to już kryminały, no poza Mieczysławem Gorzką, bo tu fabuła ociera się o klimaty King/Koontz, poza „Skalnym Pielgrzymem” bo to Rafał Fronia i jego historie himalajskie.

Dorzuciłam tu jeszcze książkę „Ziemia z uśmiechu Boga” jest to książka o Górnym Śląsku, a właściwie rozmowy z jego różnymi mieszkańcami, którą wyszperałam na allegro, razem z grubym tomiszczem „Sztuka Górnego Śląska” (700 stron za 20 zł). Ostatnio często odwiedzam, zwiedzam tereny Górnego Śląska, bo są piękne, zabytkowe, warte uwagi. Jak tylko jestem w jakimś muzeum, kupuję coś na pamiątkę, uzbierało mi się tego trochę z Katowic, Będzina, Pszczyny m.in. Ale nie będę tu pokazywać, bo chyba nikogo to poza mną nie interesuje.

Udanej majówki!

stosik

Taki urlopowy stosik. Końcówka urlopu przekształciła mi się w L4, bo niestety dopadł mnie covid, co skutkuje kolejnym tygodniem siedzenia w domu i jeśli tylko będę mieć siłę, to będę czytać, bo póki co, to tylko śpię, leżę i generalnie nie mam na nic siły, a jeśli już to oglądam jakieś seriale, na tyle na ile pozwala mi samopoczucie. Ostatnie dwa dni wycięte z życiorysu ze względu na gorączkę ponad 39 stopni, dziś już lepiej, więc wrzucam ten krótki wpis, a poniżej to, co sobie ostatnio kupiłam.

Stosik potargowy

Dzisiaj dotarły książki, jakie nabyłam dzień po przyjeździe z Targów Książki z Warszawy: raz, że byłoby mi je ciężko dźwigać, a dwa, że niektóre taniej można było kupić w księgarni internetowej. Odkrycie moje targowe to wydawnictwo Amaltea, które publikuje prozę czeską, rumuńską ale też polską (współczesną). Dwie pierwsze książki od góry są właśnie z tego wydawnictwa i zapowiadają się cudownie. Inny tytuł pojawił się też w poprzednim moim wpisie. Dalej „Autostrada łez” z wyd. Relacja, której na stoisku w sobotę nie było, bo się wyprzedała!, potem z Czarnego „Chronologia wody” i „Migot”, z wyd. Mova „Siedem lat ciemności” (ponoć dobry thriller koreański!) no i książka Moniki Witkowskiej „Broad Peak. Darowane życie”, na którą czekałam. Kiedy czytać? Nie wiem :) ale się cieszę z tych zakupów.

Stosik

Takie nowości ostatnie na moich półkach, a właściwie już na podłodze ;) Bater, wiadomo, świetny reporter wojenny i dziennikarz, bardzo go lubiłam i ceniłam i cały czas mi go brakuje. „Apartament w hotelu wojna”, bo Donbas roku 2014, podobnie jak „Córeczka” (szczerze mówiąc boję się je czytać). Dalej coś przyjemniejszego, bo o Bieszczadach, do tego kolejny reportaż autorki z mojego miasta „Kobiety, których nie ma”, czyli o kobietach bezdomnych, ponoć niezły. No i coś o psychopatach, czyli najnowsza książka Mieczysława Gorzki i reportaż true crime w wykonaniu Douglasa, profilera FBI o ile dobrze pamiętam. Taki rozrzut tematyczny.

Te dni obfitują w kolejne premiery, a już nie myślę nawet o majowych… Masakra, ile tego wyłazi :) Za dużo, za dużo ;) ale to dobrze.

Stosik na koniec miesiąca

Październik się skończył. Rozpoczęła sie rewolucja. Listopad przywitał zamkniętymi cmentarzami. To nie taki listopad jak w zeszłych latach. Złotej jesieni też nie witałam w Sokolich Górach. Smutny ten rok i końcówka smutniejsza. W kraju dzieje się. Nie ma głowy na czytanie książek, kiedy rząd jest do obalenia. Hasła protestujących biją na głowę najlepszą literaturę. No, ale .. do brzegu. Książki są i dostępu do nich na tę chwilę nikt nie zakazuje. Tu jeszcze jest wolność wyboru. Można kupić, wypożyczyć, dostać do recenzji od wydawnictwa. Tak się prezentują zdobycze październikowe. Najpierw stosik książek kupionych. Jak zawsze… przegięłam ;)

Myślę, że wszystko widać dobrze.

A tu książki do recenzji od wydawnictw: Poznańskiego, Rebis, Muzy, Skarpy Warszawskiej, W.A.B, Czwartej Strony i Księgarni Tania Książka. Wszystkie wybrałam sobie sama, więc nie ma tu nic przypadkowego. Jedną już recenzowałam tutaj.

Trzymajcie się. Pozdrawiam :)

Stosik na koniec czerwca

Kilka zaległych zakupów z okazji moich urodzin i nie tylko, oraz egzemplarzy do recenzji jeszcze chciałam pokazać na koniec miesiąca. Niemoc czytelnicza u mnie trwa nadal, ale nie przeszkadza to oczywiście w nabywaniu nowych książek… No liczę na to, że wreszcie jakoś przełamię ten marazm, bo już zaczyna mnie to irytować. Ale nie mam gdzieś głowy do czytania ostatnio.

I tak, od samego dołu cztery egzemplarze do recenzji („Pionierzy. Ludzie, którzy zbudowali Amerykę” oraz „Poparzone dziecko” od wyd. Poznańskie, dalej „Podróż nieślubna” od wyd. Poradnia K, a także cieniutki zestaw opowiadań „Ostatni Szwajcar na ziemi” od wyd. Seqoja). Reszta to moje zakupy głównie na allegro, tudzież w Świecie Książki z rabatami jak zawsze, bo tak najlepiej się opłaca. No i tak to.

DSC08917