znalezione

W magazynie „Tatry TPN” znalazłam wiersz niejakiego Jerzego Tawłowicza, z tomiku „Serce z widokiem na Giewont”. Piękny.

„Moje góry?

moje góry zaczynają się nigdzie i kończą nigdzie, tak – wprost za progiem snu mego i są ze mną tam gdzie uparcie w myslach je niosę

wspaniałe, moje góry zaczynają się wszędzie i kończą wszędzie

gdzie chcę”.

…………

Tawłowicz był przewodnikiem tatrzańskim, poetą, aktorem, nieco fotografował, malował..  Zmarł w lutym tego roku, niespodziewanie. A tu jego strona www.

Podoba mi się fragment z artykułu w magazynie (autor Maciej Krupa):

„Bo Jurek był takim zakopiańskim niespiesznym przechodniem. Nie pamiętam, bym widział go w pośpiechu. Chodził miarowym, lekko kołyszącym się krokiem i – wydawało się – zawsze miał czas. Czas dla ludzi – na rozmowę, na wspomnienie, na uśmiech, na plany. Czas dla świata – pamiętam, jak szliśmy razem, setki razy przechodzoną przez nas drogą z Wierch Porońca na Rusinową Polanę, a on wciąż przystawał, by spojrzeć na widzianą już tysiące razy panoramę, by zrobić zdjęcie jakiegoś detalu – kamienia, pnia, kałuży, liścia”.

Jakie to teraz rzadkie, a wręcz niespotykane w tych czasach….

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.