„Nie mogę ci powiedzieć” Jakub Bączykowski

„Nie mogę ci powiedzieć” to, jak się okazuje, druga książka Jakuba Bączykowskiego. To coś pomiędzy thrillerem, a kryminałem, choć nie ma tu jako głównego bohatera, jakiegoś komisarza policji prowadzącego śledztwo. Jest ofiara, ale brakuje winnego. Akcja toczy się dość szybko, jest wciągająca, a narracja prowadzona jest z trzech perspektyw.

Pierwsza to perspektywa Damiana, młodego chłopaka z Lublina, który wraz ze swoim partnerem Łukaszem wyjeżdża na weekend do Warszawy. Mają się tam dobrze bawić, korzystać z uroków wielkiego miasta, nie myśleć o problemach. Są już ze sobą jakiś czas i być może jest szansa, że przerodzi się to w poważniejszy związek. Damian ma co do tego wielkie nadzieje, ale jest chyba trochę zbyt naiwny i za bardzo zauroczony Łukaszem, bo pewnych rzeczy nie dostrzega, niektóre go zaczynają mocno zastanawiać. Weekend będzie weekendem dziwnym, pojawią się postacie z przeszłości obu mężczyzn, a finał okaże się tragiczny.

Druga perspektywa to narracja Leona – ojca Damiana, który przyjeżdża do drogiego hotelu, na który go nie stać, a w którym zameldowani byli mężczyźni, by zrozumieć dlaczego teraz jego syn leży w szpitalu w śpiączce? Trzecią perspektywą jest narracja Simony, ciotki Damiana a siostry Leona. Ona też próbuje dowiedzieć się, co się wydarzyło jej ukochanemu bratankowi. Sama niestety jest bardzo ciężko chora, co ukrywa przed wszystkimi, ale to nie przeszkadza jej w poszukiwaniu prawdy. To w sumie prosta historia z ciekawym konceptem fabuły, historia, którą szybko się czyta, a postacie są naprawdę ciekawie zbudowane, tak po ludzku.

Polubiłam bardzo Simonę, kobietę na skraju życia i śmierci, która mimo wszystko jeszcze stara się uszczknąć dla siebie trochę szczęścia, być może w nieco niemoralny sposób. To kobieta, która już pogodziła się już ze swoim losem i żałuje, że nauczyła się żyć tu i teraz dopiero po tylu latach. Bardzo to dobra nauka dla czytelników, może banalna w stylu „korzystaj z życia, póki je masz”, ale jakże prawdziwa. No i jeszcze Leon, ojciec Damiana, który za wszelką cenę chce rozgryźć wydarzenia i bardzo się boi tego, co odkryje. Bo czy rodzic tak naprawdę zna swoje dziecko, czy tylko mu się tak wydaje?

Dobra książka. Czytałam już naprawdę mnóstwo brutalnych, strasznie mrocznych kryminałów, thrillerów – tutaj tego mroku, brutalności, jakiegoś wielkiego napięcia nie ma, choć każdy rozdział kończy się tu interesująco, ale była to ciekawa przygoda.

„Nie mogę ci powiedzieć” Jakub Bączykowski, wyd. Mięta, 2023

#współpracabarterowa

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.